niedziela, 5 października 2014
Ulica Bobrowiecka 6
Na tej ulicy pod numerem 6 mieści się między innymi biuro handlowe firmy Polpharma (należącej do grona 20 największych firm generycznych na świecie, z obrotami ok. 1 mld dolarów rocznie).
Dzisiaj wybrałam się tam, aby obejrzeć wystawę, której tytuł "Behind the Appearances" mnie zainteresował (jest trochę filozoficzny). Organizatorem wystawy jest Fundacja Rodziny Staraków związana właśnie z Polpharmą. Zanim powstała Fundacja - pomysłodawca i założyciel Jerzy Starak- pomocy potrzebującym (młodzieży głównie) udzielał poprzez działalność społeczną prowadzoną przez firmę Polpharma.
Pokaz fotografii autorstwa duetu: Vera Lehndorff (została pierwszą niemiecką supermodelką) i Holger Trulzsch (malarz i rzeźbiarz), jest warty zobaczenia.
Tutaj możecie obejrzeć ich inne prace, które wykorzystują rysunek anamorficzny.
Poniżej kilka zdjęć z wystawy. Trzeba dobrze się przyjrzeć, aby dostrzec zakamuflowaną kobietę na każdym z nich :)
sobota, 4 października 2014
Skwer Bohdana Wodiczko
Warszawa jest, jak każde osoba, warta bliższego poznania, bo z wierzchu wydaje się być betonową, szarą, chaotyczną i nastawioną na konsumpcjonizm :) W rzeczywistości taką nie jest!
Lubię odkrywać nowe miejsca, do których mogę później wracać, czy które mogę później polecać innym. Skwer im. Bohdana Wodiczko do jednego z takich miejsc właśnie należy!
Skwer z bardzo ciekawym widokiem na Powiśle, kilkoma ławkami, niewielkim placem zabaw dla dzieci, zdecydowanie jest miejscem tzw. wtajemniczonych.
Mieści się na Skarpie Warszawskiej i jest podzielony wąwozem ul. Szczyglej na dwie części. Na tyłach Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina (najstarsza i największa uczelnia muzyczna w Polsce), mieści się jego północna część. Natomiast część południowa to fragment dawnego ogrodu przy Pałacu Zamoyskich.
Co czyni go jeszcze ciekawszym, to fakt że z budynku Uniwersytetu przez otwarte okna, dobiegają dobrze słyszalne ze skweru dźwięki różnych instrumentów, na których ćwiczą studenci.
Kim był Bohdan Wodniczko, że jego imię nosi położony w okolicy UMFC skwer?
Bohdan Wodniczko był pierwszym dyrygentem i dyrektorem Filharmonii Narodowej w Warszawie (1955–1958). W 1961-1965 był dyrektorem artystycznym Teatru Wielkiego w Warszawie. Wprowadził na polską scenę operową wiele wybitnych dzieł operowych i baletowych XX wieku.
Jedna z moich ulubionych ballad Chopina i bardziej znana.
| Rzeźba w centralnej części Skweru Warszawska jesień (proj. Karol Tchorek, 1975). |
| Tyły Uniwersytetu Muzycznego |
Świętokrzyska
Jest piękne sobotnie popołudnie. Warszawa tętni życiem. Słońce, zieleń, jeszcze ciepłe podmuchy wiatru, dzieci, turyści, rowery, longboardy, pary - młodsze i starsze. Wybrałam się dzisiaj, jak zresztą spora część mieszkańców Warszawy, obejrzeć i pospacerować Nową Ulicą Świętokrzyską. Od czerwca 2011 roku aż do 30 września 2014 ulica była zamknięta z powodu budowy II linii metra. I chociaż metro nadal nie jest skończone na tym (ani innym) odcinku, ulica jest już dostępna dla samochodów, rowerów i pieszych.
Słońce kusiło, więc wysiadłam już na przystanku Foksal. I chociaż ulica sama w sobie nie jest długa (ma 1,5 km długości - zaczyna się od ul. Kopernika a kończy na Rondzie ONZ) kiedy dotarłam do ulubionego Bookhousecafe, poczułam że ZASŁUŻYŁAM na kawę.
Świętokrzyska jest odnowiona. Czyste chodniki, świeży asfalt, nowe przystanki autobusowe, zieleń w donicach (gdzieniegdzie pozostały drzewa) i przede wszystkim węższa ulica - jednopasmowa, szersze chodniki dla pieszych i pomalowana na czerwono ścieżka rowerowa - gratka dla rowerzystów!
Ulica ma potencjał. Co już dało się zauważyć w to sobotnie popołudnie, ma szanse stać się tak często i chętnie uczęszczaną ulicą jak np. Chmielna czy Krakowskie Przedmieście.
Słońce kusiło, więc wysiadłam już na przystanku Foksal. I chociaż ulica sama w sobie nie jest długa (ma 1,5 km długości - zaczyna się od ul. Kopernika a kończy na Rondzie ONZ) kiedy dotarłam do ulubionego Bookhousecafe, poczułam że ZASŁUŻYŁAM na kawę.
Świętokrzyska jest odnowiona. Czyste chodniki, świeży asfalt, nowe przystanki autobusowe, zieleń w donicach (gdzieniegdzie pozostały drzewa) i przede wszystkim węższa ulica - jednopasmowa, szersze chodniki dla pieszych i pomalowana na czerwono ścieżka rowerowa - gratka dla rowerzystów!
Ulica ma potencjał. Co już dało się zauważyć w to sobotnie popołudnie, ma szanse stać się tak często i chętnie uczęszczaną ulicą jak np. Chmielna czy Krakowskie Przedmieście.
| Wejście do metra Uniwesytet na ul. Kubusia Puchatka |
| W głębi dawna siedziba Teatru Kwadrat |
| Wejście do metra Rondo ONZ |
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)