Plan był idealny. Wstaję o 6: 00 rano, bo o 6:22 dzisiaj jest wschód słońca, i fotografuję Most Łazienkowski (nowo-otwarty wczoraj) w ślicznej poświacie.
Realia okazały się być lekko inne. Wstałam 6:10 i dosłownie biegłam na most. W międzyczasie okazało się, że Kościół Zbawiciela wygląda ślicznie w porannym świetle. Dookoła ptaki, radośnie i rześko (w przeciwieństwie do mnie) fruwają i cieszą się nowym dniem. Zrobiłam kilka zdjęć.
Most Łazienkowski zastałam prawie w korku. Hałas przejeżdżających samochodów i autobusów unosił się w powietrzu.
Będę szczera i powiem, że to okolice Zamku Ujazdowskiego przykuły moją szczególną uwagę, bo rano wyglądały p r z e p i ę k n i e. Otoczyli mnie ludzie uprawiające poranny jogging, wszędzie były liście w najróżniejszych odcieniach jesieni oraz piękne, wschodzące słońce. Na chwilę poczułam, że chciałabym zatrzymać czas. Idealne otoczenie. Idealny moment.
Będę szukała właśnie takich momentów, w Warszawie!
![]() |
| Różne kolory jesieni :) |
![]() |
| Poranny spacer... |
![]() |
| Oglądanie się wstecz :) |
![]() |
| Zamek Ujazdowski. |
![]() |
| Piękny moment. |
![]() |
| Schody do mojej rzeczywistości - praca od 9 00 :) |








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz